niedziela, 19 października 2014

Rozdział 26

Z perspektywy Izabell :  

Czwartek :
Wstałam. Ubrałam się w rurki, bokserkę i dżinsowa kamizelkę. Włosy uczesałam i zrobiłam lekki makijaż. Zjadłam śniadanie i poszłam do garażu gdzie stał mój samochód. Wsiadłam do kabrioletu i wyjechałam z posiadłości. Jadąc ulica spojrzałam na lusterko. Jechała za mną czarna wyścigówka Stylesa.

Chciał chyba mnie ominąć, ale nie dałam się łatwo. Dodałam gazu i Styles dalej trzymał się z tyłu.

Wzięłam to wszystko za głupią grę.

Nacisnęłam pedało do końca. Za trzęsło mną, ale dałam sobie rade z zapanowaniem samochodu.

Nie zauważyłam skrzyżowania...było czerwone światło. Przejechałam przez skrzyżowanie. Mało nie zderzyłam się z samochodem. Kierowcy pozatrzymywali się. Spojrzałam na lusterko. Harry nie podjął ryzyka...zatrzymał się i udzielił pierwszeństwa, a gdy się zmienił światło popędził za mną.

Dojechałam do szkolnego parkingu. Zaparkowałam z piskiem opon.

Lubię ryzyko !!!

Styles zaparkował obok mnie. Wyszedł z samochodu i wrzasnął:

- Chcesz się zabić ?

Wzruszyłam ramionami

- A co cię to - Zamknełam drzwi samochdu.

On tylko pokręcił głową z niedowierzeniem. Prędzej to ty się zabijesz - chciałam powiedzieć na głos, ale powstrzymałam się.

Zostawiłam Stylesa i poszłam w stronę szkoły.

Przede mną przejechało stado rowerzystów. Zatrzymali się. Niall Horan uśmiechnął się.

- Spotykamy się drugi raz - przewróciłam oczami. - A mówiłaś, że nie będzie drugiego razu.

Prychnęłam

- Ja powiedziałam, że nie będzie całowania.

- Ty to uważasz za całowanie ? To nawet nie był buziak ...

Skrzyżowałam na piersi ręce i krzywo na niego popatrzałam

- No to jak się to kurwa nazywa ,, Usta usta "? - Ominęłam go.

- Nazywaj to sobie jak chcesz - wrzasnął

Pokazałam kciukiem Ok.

Usłyszałam jeszcze za sobą głos Horana. Powiedział to nie do mnie, ale do kolegów

- Niezła z niej laska

Prychnęłam i pokręciłam specjalnie pupą. Usłyszałam jeszcze z śmiechy. Chyba zauważyli.

Zobaczyłam turlającego się kamienia. Ktoś za mną był. Odwróciłam się i napotkałam wzrok Stylesa.

Czy on za mną szedł kiedy kręciłam pupą ?

Zarumieniłam się po koniuszki uszów. Styles na szczęście  tego nie widział bo  schowałam twarz za włosami.

Gdy ochłonęłam spojrzałam ponownie. Na nosie nie nosił już plastra. Był siny i trochę spuchnięty. Szkoda, że Zayn mu nie złamał nosa.

Poprawił grzywkę, która opadła na czoło.

Weszłam po schodach. O murek opierał się Bieber. Spojrzał najpierw na mnie. Kiwnął głową na przywitanie. Odkiwnęłam i weszłam do szkoły.

Odwróciłam się jeszcze raz. Styles był metr ode mnie. Na początku myślałam, że mnie śledzi, ale niespodziewanie skręcił. Pobiegł po schodach na górę. Odetchnęłam z ulgą.

Dwie lekcje minęły szybko. Wyszłam z klasy i usiadłam na parapecie. W moja stronę szła nauczycielka

- Ooo ... Bello widzę, że się nudzisz. Poszłabyś poszukać Zayna Malika ?

- Zayna Malika ? - powtórzyłam z niedowierzeniem imię tego bydlaka.

- Tak...nie mogę Zayna nigdzie znaleźć. Może wiesz gdzie jest ?

Pokręciłam głową

- No to proszę poszukaj Zayna. Jeśli znajdziesz powiedz aby przyszedł do mnie.

Nie zdążyłam zaprzeczyć bo nauczycielka odeszła. Nie chciałam tej gnidy szukać. Niemiałam wyboru, westchnęłam i zeskoczyłam z parapetu.

Nauczycielka jest wychowawczynią Malika. Musiał cos narozrabiać, że go wzywa. Zbiegłam po schodach.

Nie było go na murze ani koło dębu. Zaszłam na parking sprawdzić czy jest jego motor albo samochód. Stał motor. Więc jest w szkole, ale gdzie ?

A może go znajdę za szkołą ?

Wróciłam i poszłam . Rozejrzałam się po palących uczniach. Nauczyciele rzadko tu zachodzą więc niezła skrytka. Znalazłam Malika, który tez palił. Nie stał sam. Poszłam w jego stronę.

Zauważył mnie. Nie zawracał se głowy mną więc ponownie przyłożył fajka do ust. Wywróciłam oczami i podeszłam do niego.

Przystanęłam przy chłopakach, którzy się ze mną przywitali. Wiedzieli kim jestem.

Spojrzałam s powrotem na Malika. Rzucił palącego się peta na ziemię, którego zgasił trampkiem.

Popatrzył na mnie.

- Czego ? - warknął

- Twoja wychowawczyni mnie wysłała abym cie poszukała. Chce z tobą rozmawiać - wzruszyłam ramionami.

- Ja pierdole - Odetchnął głęboko i ruszył w stronę szkoły. Poszłam za nim. zatrzymał się - Serio ?

- Co serio ?

- Mówisz serio ?

- Tak - warknęłam

Kiwnął głową i szedł dalej. Weszliśmy schodami do szkoły.

- Gdzie jest ? - spytał się

- Złapała mnie pod salą 120, ale nie wiem gdzie dokładnie jest.

- Przychodzisz do mnie i nie spytałaś się jej gdzie mam pójść ?

- Odczep się ode mnie - wrzasnęłam - Powinna stać na korytarzu

Zatrzymał się i wyszeptał :

- Ale ty jesteś wkurwiająca

I poszedł.

- Raczej ty - powiedziałam bardziej do siebie. Odwróciłam się na pięcie i poszłam pod klasę.



Wiem jest do dupy i przepraszam za tak długą nie obecność.Ale stało się . Przepraszam za okropne błędy stylistyczne i zdania bez sensu .Cieszę się że jeszcze tu zaglądacie kocham was

13 komentarzy:

  1. Super rozdział czekam na nn kocham ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam twoje opowiadanie!!!! Rozdział CUDOWNY :) opłacało się czekać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy kolejny? Super blog

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny.. Ja już chcę następny ^o^

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialne opowiadanie, szkoda tylko, że tak rzadko dodajesz rozdziały ^_^

    OdpowiedzUsuń
  6. Mrau *-* kicham tego bloga! Pisz dalej ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział jest wspaniały! Nawet nie myśl, że tobie nie wyszedł! :) Czekam na nexta
    w wolnej chwili zapraszam do siebie - http://wind-onedirection-fanfiction.blogspot.com/ Gdy Emma poznaje Nialla, wszystko wygląda jakby miało powrócić do normy. Ale wplątana w gang, poszukiwana przez ojca nie może tak łatwo odejść. Nie tylko to ją trzyma. Czy miłość Nialla pomimo codziennych akcji z bronią, będzie na tyle duża by ją zatrzymać?

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocha tego bloga!!! Pisz dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. 34 year old Structural Analysis Engineer Tessa Pullin, hailing from Dolbeau-Mistassini enjoys watching movies like "Snows of Kilimanjaro, The (Neiges du Kilimandjaro, Les)" and Vacation. Took a trip to Kasbah of Algiers and drives a Bugatti Veyron 16.4 Grand Sport. strona domowa

    OdpowiedzUsuń