sobota, 3 stycznia 2015

Rozdział 27




Z perspektywy Nikol :

Czwartek :
Wysiadłam z samochodu. Po drodze szukałam Malika, ale nie było go. Myślałam o nim dużo. Wczoraj bardzo mnie wystraszył. Był napity więc nie wiedział co robi. Był brutalny, jeszcze nigdy go takiego nie widziałam, ale nadal paru rzeczy nie rozumiem. Wiedział kim jestem, a całował mnie.

Tego właśnie nie rozumiem. Codziennie z rana jest oparty o murek, ale teraz go nie ma. Może to z mojego powodu ?

Minęły dwie lekcje, a nadal nie wiem czy w szkole jest Malik. Wyszłam na dwór i poszłam do Liama Peyna, który mnie zawołał. Oparłam się o jego samochód

- Jedziesz z nami po szkole ? - spytał

- A gdzie ?

Wzruszył ramionami

- Na piwo - powiedział. Pokręciłam głową

- Nie mogę dzisiaj - Skłamałam. Nie chciało mi się nigdzie jeździć. Po wczorajszym się jeszcze nie otrząsnęłam.

- Szkoda...- Wzruszył ramionami - Masz partnera na bal ? - dodał po chwili

Pokręciłam głową

- Chciałabyś ze mną ? - spytał

Spojrzałam na niego. Dopiero teraz mogę go opisać.

Brązowe , podkręcone włosy. Grzywka ułożona w prawa stronę. Chciałabym je poczochrać i zobaczyć czy są takie jak myślę, to znaczy : miękkie i gęste.

Oczy piwne i gęste rzęsy. Wyższy o głowę i chudy.

zawsze chodzi w koszuli w kratkę.

Gdy zauważył, że się mu przyglądam, uśmiechnął się. Zęby ma proste i białe.

Ale z niego przystojniak. Może nie jest ładniejszy od Zayna Malika. Malik jest przystojniejszy. Wyobraziłam go sobie. Pokazała mi się jego sylwetka.

Czarne jak węgiel włosy wpadały w oko. Nie były długie ani za krótkie. Grzywka postawiona i roztrzepana do góry. Mały zarost i te zmysłowe usta. Gęste rzęsy i czekoladowe oczy.

Wysoki to on jest. Dosięgam mu tylko do ramion. Wydawało mi się, że jestem wysoka.

Tak jak każdy chłopak w Londynie chodzi w rurkach i trampkach...

- To jak ? - usłyszałam z dala głos Peynego. Otrząsnęłam się , a potem spojrzałam.

- Eee...ale z czym ?

- Mówię o balu...chcesz ze mną ?

Spojrzałam na swoje trampki. Powinnam się zgodzić ? Może nikt mnie nie zaprosi. Zastanawiałam się minutę.

- Czemu nie ?

- Wiec się zgadzasz ?

- Ehe - Uśmiechnęłam się - A czemu się mnie pytasz ?

- Bardzo cię lubię - wzruszył ramionami i dodał - Ty mi przyszłaś pierwsza do głowy

Wydęłam usta kiwając głową. Spojrzałam na szkołę. Zobaczyłam Malika, a za nim moją siostrę.

Przecież się nie lubią. Widać było, że gadają ze sobą.

Nie jestem zazdrośnicą !!! Spojrzałam na Liama, który się mi przyglądał. Patrzył na moje usta, a potem oblizał dolną wargę. Uśmiechnęłam się...

Nachylił się i miał mnie już pocałować, ale zadzwonił dzwonek.

Dziękuje ci Boże - wrzasnęłam w myślach.

Liam skrzywił się z niezadowoleniem. Odwróciłam głowę i odepchnęłam od samochodu.

- Musze lecieć - Podniósł brew pytająco. Kiwnęłam głową i rzuciłam się biegiem w stronę szkoły.

Musiałam czmychnąć. Jakby nie dzwonek pewnie byśmy się całowali. Nie powstrzymałabym go bo jego usta bardzo zachęcały. Kiedy znalazłam się w szkole westchnęłam z niedowierzeniem. Co ja wyprawiam ?

A jeśli będzie chciał to powtórzyć, co ja zrobię ?

Weszłam do klasy. Mieliśmy teraz biologie. Uczniowie zajęli miejsca, a tymczasem nauczycielka rozdawała testy. Wgl zapomniałam o sprawdzianie. Na 100% dostane pałę.

Wyszłam z klasy jako ostatnia. Zobaczyłam Kate, pomachała do mnie. Poszłyśmy razem na dwór. Usiadłyśmy na ławkę.

- Coś się stało ? - spytałam. Kate była smutna.

Westchnęła.

- Jest ok...

- Powiedz - Powiedziałam głośniej

- Niall mnie unika - wydukała przez zaciśnięte usta. Otworzyłam buzię, ale potem zamknęłam. Nie wiedziałam co powiedzieć

- Czemu ? Przecież gadaliśmy już dwa razy, a teraz - Schowała twarz w dłoniach - Jak mnie tylko zobaczy to omija.

Poklepałam plecy koleżanki. Podoba się jej Niall Horran, ale to taka sama gnida jak wszyscy. Potrafią tylko złamać komuś serce. Dobrze, że ja nie mam takich problemów.

- Co mam zrobić ?

- Nie wiem...ja bym dała sobie spokój - Rozszerzyły się jej oczy

- Dać spokój ? - powiedziała z niedowierzeniem - Oszalałaś...ja nie umiem tak. - kopnęła mocno kamyk.

- czemu właśnie on ? - spytałam

- Mówiłam ci już. Ten sukinsyn bardzo mi się podoba - Uśmiechnęła się na mnie spojrzała. Nie rozumiem jej czasem. Znowu jest uśmiechnięta - Masz rację. Powinnam dać sobie z nim spokój. Podrywacz za dychę - Odrzekła. - Dobra nie będę już ci truła życia. Opowiadaj co u ciebie ?

Spojrzałam na nią z ukosa.

- Szczerze to nic

Okłamałam ją...dzieje się bardzo dużo, tyle, że nie chce mi się wszystkiego opowiadać.

- Nic, a nic ? - Pokręciłam głową i dostrzegłam wysokiego mężczyznę. Szedł w stronę szkoły.

Miał na oko czterdzieści lat. Gdzieś już widziałam tego mężczyznę. Zmarszczyłam nosa i oczy aby bardziej go było widać. Wytrzeszczyłam oczy gdy rozpoznałam. Od jedenastu lat oglądam zdjęcie swojego taty. Czy to on ?

Wstałam szybko z ławki i schowałam za drzewo.

- Co ty robisz ? - spytała Kate

Uciszyłam ją.

Mój tata wyglądał tak samo jak na zdjęciu. Tyle, że na czarnych włosach wydatniały się letkie, pojedyncze siwe włosy. Włosy roztrzepane do szyi . Wyglądał jak wszyscy młodzi mężczyźni.

Co on robił w szkole ? Pewnie narozrabiała Izabella, że go wezwano.

Przepraszam że tu wcale nie zaglądam wybaczcie postaram się dodawać częściej.
Dziękuje za te komentarze pod 26 rozdziałem wzruszyły mnie myślałam że nikomu nie podoba się to yyy moje bazgroły, jeszcze moja głowa i ręka nie jest wprawna i jest dużo błędów  ale mam nadzieję że nie zwracacie na to zbyt wielkiej uwagi i nie obrażę się jeśli
trochę pokrytykujecie. No więc życzę miłego dnia/wieczoru/nocy zależnie kiedy to przeczytałyście. Dziękuje że jesteście   

4 komentarze:

  1. Jestem ciekawa czy stanie z ojcem twarzą w twarz i jak zareaguje Malik, kiedy dowie się z kim idzie Nikol na bal xD czekam na kolejny i mam nadzieję, że będzie szybciej.. @Nutka_13

    OdpowiedzUsuń
  2. Dodawaj je znacznie częściej. Kocham tego bloga, ale to czekanie męczy :D :*

    OdpowiedzUsuń