czwartek, 30 stycznia 2014

Rozdział 9

Z perspektywy Nikol :

Wtorek :
   Pod szkolą byłam o dziewiątej. Dzisiaj ubrałam  czarne rurki biała bluzkę z jakimś nadrukiem i trampki.

   Pierwszą lekcją była Biologia. Na szczęście w Londyńskich szkołach  nie ma zapoznania z zasadami  PSO.

  Zadzwonił dzwonek na przerwę, a wszyscy z klasy wybiegli. Grupa dziewczyn mnie zawołała. Usiadłam obok nich na parapecie i rozmawiałyśmy ze sobą. Izabelli jeszcze nie widziałam. Szkoła jest duża i trudno kogoś w niej znaleźć.
   Po rozejrzeniu się zobaczyłam nieprzyjaznego mulata. Nadal jestem ciekawa czemu Bella mu tak podpadła. Ja zresztą też za wczorajsze zachowanie  jakoś za nią  nie przepadam.A mulat ??? Zauważyłam że dziewczyny go uwielbiają, a sporo się obok niego kreci. Jedna nawet siedziała na jego kolanach. Lokowatego i tego drugiego nie ma przy nim. Chyba nie chodzą wszędzie razem.

  Mulat nie wie, że mu się przyglądam, bo jest zajęty lizaniem. Po co ja na niego patrzę ?!?!

  Zadzwonił dzwonek na drugą lekcje. Teraz jest lekcja języka angielskiego, którą uwielbiam.

  Weszliśmy do klasy. Zrobiła nam sprawdzian z poprzedniego roku. Takie powtórzenie. Mówiła, że jest ciekawa czy cos zapamiętaliśmy.

  Oczywiście wie, że jestem nową uczennicą, ale powiedziała, że jest ciekawa czy cos wgl umiem o tym języku. Był łatwy dla mnie. Okaże się jeszcze co dostane.
  Wyszłam z klasy. Idąc na dwór usłyszałam za mną jakieś krzyki. Odwróciłam się, ale nie zdążyłam nic powiedzieć. Koleś który biegł odwrócony do mnie placami wpadł na mnie. Oboje polecieliśmy do tyłu. Upadłam na podłogę razem z nim. Przygniótł mnie swoim ciężkim cielskiem. Szybko zareagował. Wstał z gracja i spojrzał na mnie z góry

- Przepraszam, ale nie zobaczyłem cię - uśmiechnął się i podał mi rękę. Pomógł mi wstać.  Otrzepałam  tyłek i na niego spojrzałam

- Nic się nie stało. - Poznałam go . To kolega mulata. Ten który się prawie wcale nie odzywał.

- Ooo, Bella ? - Spytał się podnosząc do góry brwi.

- Nie, Nikola - powiedziałam - Jej siostra

- Ahhh. Słyszałem cos na wasz temat, ale i tak was nie odróżniam.

- Jesteśmy podobne, ale ona ma jasne włosy a ja jak widać mam ciemne. - Uśmiechnęłam się

- No ii...jesteś o wiele milsza .

- Uznam to za komplement.

- Jak se chcesz . - podrapał się po głowie - Coś ci zrobiłem ? - Teraz był poważniejszy.

- Chyba nie. Trochę łokcie bolą, a tak to nic ...

- Aha ... sorry, ale ja muszę już iść. Fajnie było cię spotkać i jeszcze w taki sposób - Uśmiechnęliśmy się - No to hej - Odwrócił się i zaczął iść. Idąc oglądał się za siebie .

- wariat - Zaczęłam się śmiać.

  Przekręciłam się trzydzieści stopni i poszłam przed siebie. Wyszłam pod szkołę i idąc ktoś mnie podciął z bara. Złapałam za bolące ramię. Spojrzałam na tego kogoś . Zobaczyłam Izabellę, która ze złością na mnie patrzała .

- Uważaj jak chodzisz kretynko !

- To ty uważaj po pierwsze, a po drugie co ja ci zrobiłam, że się mnie od wczoraj czepiasz ?

- A dużo zrobiłaś ! Zmarnowałaś mi całe życie, a teraz pierdolą w całej szkole, że mam siostrę bliźniaczkę. Dlatego cię nie nawiedzę.

- Ja ci zmarnowałam życie - pokręciłam głową - A co ja mam powiedzieć o tobie ?

Złapała mnie za łokcie i przyciągnęła do siebie.

- Zamknij się. Nie wiesz z kim zadzierasz ... wiec bój się. - Popchnęła mnie na schody i weszła do szkoły. Wszyscy widzieli to. Podeszli do mnie i zaczęli wypytywać czy wszystko ok.

  Usiadłam na schodach z dziewczynami i włączyłyśmy muzykę. Po chwili dołączył do nas mulat, lokowaty i ten trzeci.

   Nie wiedział, że to ja bo schowałam się za włosami. Usiedli za mną. Dziewczyny odwróciły się do chłopaków. Tylko ja byłam tym odmieńcem i siedziałam do nich tyłem.

- Co słuchacie ? - powiedział mulat

- Co wpadnie nam w ucho - Usłyszałam głos jednej z dziewczyn, ale trochę jej zadrżał.

- Aha , a tej co ? - poczułam palec na moich plecach. - Chłopak ją rzucił ? - Zaczęli się podśmiewywać. To nie był głos mulata ani tego poznanego dzisiaj. Pewnie loczka .

- Sam się spytaj.

- Cicho - szepnął mulat - ja to zrobię. Ej kotku co tak siedzisz, odkryj tą śliczną buźkę. - Zrobiło mi się gorąco. Po plecach przeszedł lekki dreszczyk.

- Ona się ciebie boi. Ja to zrobię lepiej - powiedział w końcu ten z którym niedawno gadałam.

- Ja to zrobię lepiej - powiedział głośniej mulat - Ej śliczna ... - Dziewczyny zaczęły cicho chichotać - no pokaż się - pociągnął mnie za włosy

   Odchyliłam głowę ze sztucznym uśmiechem na twarzy . . Spojrzał na mnie. Zerknął na swoich kolegów, a potem na dziewczyny.

- A mówiłyście , że się nie kolegujecie z Izabellą Moradi. - Wstał i poszedł sobie.

- O co mu chodzi ? - powiedziała Szila.

- a spytajcie się same. - lokowaty poczochrał włosami, spoglądając na mnie. Wstał jak mulat i odszedł.

- No co ? - spojrzałam na trzeciego.

- No nic. Ja też spadam - powiedział i wstał.

- No dobra - odwróciłam się od niego , a potem znowu na niego spojrzałam. Szedł już na górę - Jak się nazywasz ? - Krzyknęłam do niego

Spojrzał na mnie, a potem schował się w tłumie  Nie chciał wyjawić swojego imienia.

Zadzwonił dzwonek na lekcje.

- Idziesz z nami ? - spytała Kisi

- Tak

Wstałam i poszłyśmy razem do szkoły.


No i jest kolejny rozdział .Co o nim sądzicie ? Bo ja sądzę że jest taki oo
Proszę o wasza opinię=komenttarz

4 komentarze:

  1. Zajebisty :*** Czekam na następny rozdział xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny raz napiszę, że wolę Nikole , a co sie będę xd . Fajnie, że często dodajesz rozdziały, bo są boskie ;3! Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne ;). Masz talent ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. woow świetne! Dzięki, że zaprosiłaś! Przeczytałam dopiero ten rozdział i już wiem że musze przeczytać całe *.* Świetne! Ale z nich szczęściarze, nie mają PSO.. :D Czekan na nn! :)
    Już jestem obserwatorem :D

    OdpowiedzUsuń